Dzien 23
Kolejny dzien i kolejne kilometry do zrobienia. Wyciagnelismy 5000 lekow i podjechalismy do Kruij. Jest to male miesteczko, w ktorym sa fortyfikacje do obejzenia, ale najciekawszy jest targ staroci. Mozna tam znalezc pelno dziwnych rzeczy - od starych mlynkow do kawy, strojow regionalnych po chelmy i zardzewiale pistolety. Mozna tez bylo nabyc ( i tu sie troche obruszylam ) popielniczki zrobione z charakterystycznych wejsc do bunkrow - kopulek, ktorych pelno w calej Albanii ( z wojny tez mozna zrobic interes ). Dalej przez Shkoder dotarlismy do granicy za...