Dzien 11
Z Farnasi ruszylismy dalej na CHALKIDIKI. Przejezdzajac przez Xanthi kupilismy prepaidowego Vodafone i dlatego blog znowu zaczal zyc :). Jechalismy dalej malymi drozkami przez miasteczka polozone nad samym morzem. Przyznam, ze Grecja w ogole nas nie zawiodla. Zachwyca swoja mlowniczoscia niezmiennie.Dalej trafilismy do Kavala, ktora zobaczylismy jedynie z okna samochodu, ale tez bardzo ladne miejsce.Droga nam zajela troszke czasu, zwlaszcza, ze co chwile wysiadalismy, zeby zrobic zdjecia albo wskoczyc do wody.Michal nie bylby soba gdyby nie wywinal jakiegos numeru. Westka faktycznie jest perelka, ale nie terenowa. Michal jednak...